Przychodzi spóźniony i zasapany kibic...
Toczy się finał turnieju tenisowego. Przychodzi spóźniony i zasapany kibic i pyta z zainteresowaniem. - Co to za mecz? - Finał - odpowiada cichym głosem najbliższy sąsiad - Acha, acha - kiwa fachowo głową - A o które miejsce?
A teraz wyobraźcie sobie te wszystkie twarze, które w momencie odwróciły się w jego stronę.